Ordo Iuris
Instytut na rzecz Kultury Prawnej
Luizjana chroni swoje dzieci. My też możemy.

Szanowni Państwo,

prawnicy Instytutu Ordo Iuris już od kilku lat nie ustają w staraniach, aby wprowadzić skuteczną ochronę dzieci przed dostępem do pornografii. Przez ten czas wielokrotnie słyszeliśmy, że zablokowanie nieletnim dostępu do internetowej pornografii jest nierealne. W odpowiedzi wskazywaliśmy na skuteczne instrumenty, które przynajmniej w znacznej części uratowałyby dzieci przed stycznością z łatwo dostępną pornografią. Właśnie się okazało, że to my mieliśmy rację.

Od 1 stycznia 2023 r. wszyscy mieszkańcy amerykańskiego stanu Luizjana, wchodząc na drugą najpopularniejszą stronę pornograficzną na świecie widzą następujący komunikat:

„Prawo stanu Luizjana wymaga od nas skutecznej weryfikacji wieku użytkowników naszej strony”. A poniżej znajduje się przycisk „Zweryfikuj mój wiek”. Aby uzyskać dostęp do strony, trzeba użyć aplikacji LA Wallet – odpowiednika polskiego mObywatel.

To wielki przełom. Choć w krajach takich jak Wielka Brytania, Francja czy Niemcy już wcześniej przyjęto prawo mające na celu skuteczną walkę z nieograniczonym dostępem dzieci do internetowej pornografii, to dopiero Luizjana jako pierwsza zmusiła trzech pornograficznych gigantów do faktycznego zablokowania stron. Republikański senator już zaproponował wprowadzenie podobnego prawa na terenie całych Stanów Zjednoczonych.

Tymczasem w Polsce średni wiek pierwszego kontaktu dziecka z pornografią to 10 lat. Specjaliści znają przypadki uzależnienia od pornografii już w wieku 7 lat. Oglądanie przez dzieci filmów o wulgarnej, seksualnej treści stało się normą na przerwach w wielu szkołach. Naukowcy już dostrzegają, że „to, co widzimy w mózgu osób kompulsywnie korzystających z pornografii, to dokładnie ten sam mechanizm, który widzimy np. w uzależnieniu od hazardu czy uzależnieniu od substancji psychoaktywnych”.

Niestety, w wielu polskich mediach pojawiają się publikacje, które nie tylko bronią dostępu do pornografii, ale wręcz zachęcają do nagrywania filmów pornograficznych!

Na portalu Gazety Wyborczej aktorka porno przekonywała, że na planie filmowym w tej branży panuje „rodzinna atmosfera”, a dobre zarobki pozwalają „uniknąć kieratu pracy po osiem albo więcej godzin dziennie, pięć dni w tygodniu.” W artykule poznajemy też samotną matkę, która dzięki swojej pracy w branży pornograficznej może utrzymać 10-letnią córkę. W tekście sprzedawanie swojego ciała jest pokazane w samych superlatywach.Czym to się różni od pracy dziennikarza czy menedżera w korporacji? Przecież wszyscy pracujemy dla pieniędzy” – czytamy.

Tymczasem prawdziwą twarzą pornografii jest handel ludźmi, mafia i choroby weneryczne. Dziecięce ofiary dostępu do pornografii stają się upośledzone w zdolności prowadzenia życia rodzinnego i umiejętności wejścia w głębokie relacje odpowiedzialności. Zwiększa się prawdopodobieństwo zaangażowania dzieci i nastolatków w ryzykowne zachowania seksualne, utrwalany jest w ich głowach obraz kobiety jako towaru, a mężczyzny jako użytkownika. Niszczona jest naturalna niewinność, destrukcji ulega rozwijające się życie duchowe.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Instytut Ordo Iuris już w 2018 roku zorganizował specjalną konferencję prasową, podczas której zaprezentowaliśmy raport na temat ochrony małoletnich przed dostępem do treści pornograficznych w Internecie, w którym oceniliśmy stan obowiązującego prawa i rekomendowaliśmy możliwe do wprowadzenia zmiany prawne.

Teraz – po latach mozolnej pracy naszych ekspertów i coraz liczniejszej grupy organizacji pozarządowych – rząd dostrzegł wreszcie problem, przedstawiając założenia ustawy „o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w Internecie”. Projekt zobowiązuje dostawców Internetu do stworzenia mechanizmu blokowania stron z treściami pornograficznymi i informowania klientów o istnieniu takiego rozwiązania. Dostawcy będą musieli raportować działania, podejmowane w ramach promocji wspominanych narzędzi, a za nieprzestrzeganie przepisów będzie groziła wysoka kara finansowa.

Ustawa to krok w dobrą stronę. Projekt jest jednak pod wieloma względami niedopracowany. Obok kwestii szczegółowych, wątpliwości budzi przyjęte założenie, iż dostęp dzieci do treści pornograficznych powinien być zablokowany jedynie wówczas, gdy rodzice zdecydują się na skorzystanie z takiej usługi.

Po opublikowaniu projektu musimy dopilnować, by ostateczny kształt ustawy jak najlepiej bronił naszych dzieci przed zagrożeniami związanymi z pornografią. Dlatego eksperci Ordo Iuris pracują nad analizą projektu, aby przedstawić konkretne propozycje zmian, które usprawnią proponowane rozwiązania. Liczę na to, że dzięki pomocy Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris nasze rekomendacje przyczynią się do zapewnienia polskim dzieciom bezpiecznej i wolnej od pornografii przyszłości.

Aby do tego doprowadzić, musimy wywrzeć skuteczną presję na rządzących. Dlatego przygotowujemy już kampanię społeczną, do udziału w której zaprosimy organizacje i wspólnoty katolickie. Chcemy pokazać szerokie poparcie normalnych rodzin dla zmian w prawie, które skutecznie ochronią dzieci przed pornografią. Już dziś zapraszamy do współpracy każdą zainteresowaną dobrem młodych Polaków organizację i wspólnotę, która chciałaby się włączyć w naszą akcję.

Jak zwykle, najmocniej przemawiają przykłady skutecznego prawa z innych krajów. Zwolenników pornografii może zawstydzić jasne stanowisko niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że „jest oczywiste, że dostępność treści pornograficznych w Internecie można przynajmniej ograniczyć, zapewniając prawne gwarancje dostępu tylko dla dorosłych”. Również rządzący w Wielkiej Brytanii, Francji, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że dostęp małoletnich do treści pornograficznych powinien być ograniczony dokładnie tak, jak ich dostęp do alkoholu, hazardu czy papierosów.

Mając to na uwadze, eksperci Ordo Iuris przygotowali raport, w którym opisują konkretne zmiany wprowadzone w państwach Europy Zachodniej i poszczególnych stanach USA, pokazując stronie rządowej, że na świecie istnieje wiele rozwiązań prawnych, pozwalających zablokować strony pornograficzne nieletnim, a przykład Luizjany udowadnia, że ich wdrożenie w życie jest możliwe.

Program powstrzymania dostępu dzieci do pornografii to jeden z kluczowych projektów w tym roku. Od jego powodzenia zależy dobro całego pokolenia, któremu często już od niemowlęctwa towarzyszy smartfon lub tablet.

Aby podołać temu zadaniu, musimy połączyć wytężoną pracę i systematyczność, przeprowadzając skuteczną kampanię społeczną. To będzie możliwe wyłącznie dzięki Państwa wsparciu. Doprowadźmy wreszcie do niezbędnych zmian, chroniąc dzieci przed treściami destrukcyjnie wpływającymi na ich psychikę i rodzinną przyszłość.


Ochrońmy dzieci przed pornografią

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Co nasze dzieci robią w Internecie?

Lewicowe media w Polsce trywializują problem, jakim jest powszechna dostępność pornografii, a osoby zwracające na ten problem uwagę są oskarżane o fanatyzm religijny. Ale naukowcy nie mają wątpliwości – oglądanie pornografii ma katastrofalny wpływ na psychikę dzieci i młodzieży.

Badania na grupie 967 osób wykazały, że chłopcy, którzy mieli styczność z pornografią we wczesnym okresie dojrzewania, częściej dopuszczają się molestowania seksualnego w późniejszym okresie dorastania. Badanie przeprowadzone z udziałem 325 chłopców w wieku 14 lat wykazało spadek wydajności pracy dziecka w szkole pod wpływem konsumpcji pornografii. Kontakt z pornografią wśród osób dorosłych też jest destrukcyjny – o połowę zwiększa też szanse na rozwód w ciągu dwóch lat od rozpoczęcia oglądania pornografii, a po 6 latach – o 86 procent!

Obecnie nawet dawni obrońcy swobodnego dostępu do treści pornograficznych stają się jego przeciwnikami. W wywiadzie opublikowanym w lipcu 2022 r. prof. Zbigniew Lew-Starowicz przyznał: „Byłem orędownikiem pornografii, ale nie spodziewałem się takiej destrukcji”, podkreślając, że oglądanie pornografii „prowadzi nie tylko do zaburzeń erekcji, zdrad, problemów z nawiązaniem relacji, ale przede wszystkim niszczy kobiecą samoocenę”.

A statystki są zatrważające. Z opublikowanych w 2017 r. badań przeprowadzonych przez Instytut Profilaktyki Zintegrowanej wynika, że ponad połowa chłopców i dziewcząt w Polsce ma kontakt z pornografią przed ukończeniem 12. roku życia, a badania prowadzone przez zespół dr. hab. Mateusza Goli z Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk pokazały, że średni wiek pierwszego zetknięcia się z pornografią to 10 lat. Podstawowym źródłem dostępu do treści pornografii jest Internet (81% u dziewcząt i 95% u chłopców). Co gorsza, badania ankietowe amerykańskich nastolatków wykazały, że większość z nich spotkało się z tymi treściami przypadkowo – podczas swobodnego przeglądania mediów społecznościowych i stron internetowych.

Dlatego nie mam wątpliwości, że dostęp dzieci do pornografii musi zostać skutecznie uniemożliwiony.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Prostytucja i pornografia? „Praca jak każda inna”

Podczas gdy w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej trwa realna debata na temat tego, jak szkodliwa dla nieletnich jest pornografia i co zrobić z tym narastającym problemem, w Polsce promocja pornografii i… prostytucji trwa w najlepsze.

Internetowy portal Gazety Wyborczej publikuje artykuły, w których nie tylko wzywa do tego, by „oddemonizować ten sex work w Polsce”, ale wręcz praktycznie zachęca młodych ludzi do sprzedawania swojego ciała, opowiadając historie prostytutek i kobiet nagrywających pornografię, które są dumne z tego, co robią i przekonują, że to „praca jak każda inna” i doskonały sposób na szybki zarobek.

W artkule możemy przeczytać między innymi historię Oli, która z wykształcenia jest prawniczką i pracowała w banku, ale teraz przekonuje, że bycie prostytutką to dużo lepsze zarobki, bo – jak twierdzi – w „dobrym miesiącu” zarabia nawet 100 tys. zł.

„Teraz w dzień może zarobić tyle, ile przez miesiąc w banku. (…) Godzinne spotkanie z Olą kosztuje 900 zł, noc 6 000 zł. Nie robi niczego, czego nie zawarła w ogłoszeniu. Liczba spotkań w ciągu dnia też zależy od jej ochoty”. – czytamy na portalu Wyborczej.

Zoja – druga z bohaterek tekstu – to studentka chemii, która w ciągu dnia spędza długie godziny w laboratorium, a wieczorami pracuje jako prostytutka.

Ten skandaliczny artykuł to nie wypadek przy pracy dziennikarzy Wyborczej. W innym tekście opublikowali rozmowę z kobietą, która przekonuje, że praca w klubie go-go to „esencja feminizmu”:

Ja na tym zarabiam. Ja się czuję dzięki temu silna. Podobne myśli miałam, jak pracowałam jako hostessa i modelka na studiach. Dla niektórych pracownic seksualnych ich zawód to esencja feminizmu. Bo kobieta zarządza swoim ciałem, zarabia na mężczyznach i jeszcze ma z tego radość” – mówi bohaterka tekstu.

Propagatorka „sex-workingu” ubolewa też nad tym, że prostytutki i aktorki porno nie są akceptowane przez swoich rodziców.

To zdumiewające, ale we wspomnianych artykułach nie przeczytamy o realnych dramatach kobiet, wywożonych do fabryk filmów, przymuszanych do prostytucji czy nagrywania pornografii ani o tym, jak dramatycznie wpływa to na całe ich życie.

Można raczej odnieść wrażenie, że portal próbuje przekonać młode kobiety, by odważyły się „dorobić sobie”, sprzedając własne ciało. Na pewno łatwiejszą ofiarą tej propagandy padną nastolatki, które na co dzień stykają się już z pornografią.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Projekt ustawy zaprezentowany

W październiku ubiegłego roku w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której przedstawiono propozycje rozwiązań, mających realnie wesprzeć rodziców w ochronie swoich dzieci przed dostępem do niebezpiecznych treści w sieci.

Projekt ustawy „o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w Internecie” przewiduje, że to dostawcy Internetu będą mieć obowiązek stworzenia bezpłatnego, skutecznego i prostego mechanizmu blokowania na żądanie abonenta stron z treściami pornograficznymi oraz będą zobowiązani do szerokiego promowania wprowadzonych narzędzi. Swoje działania w tym obszarze będą musieli raportować, a za nieprzestrzeganie przepisów będzie groziła wysoka kara pieniężna.

Takie rozwiązanie prowadziłoby do bardzo ograniczonych efektów. Już dziś istnieją przecież aplikacje rodzicielskie, które można wprowadzić na przeglądarkach, ale ich relatywnie nieduża popularność świadczy o tym, że wielu rodziców nadal nie jest świadomych, jakim zagrożeniem dla psychiki dzieci są treści pornograficzne albo też żyje w złudnym przekonaniu, że jego dziecku to nie grozi.

W trosce o dobro polskich dzieci pracujemy nad analizą rządowego projektu. Gdy ustawa trafi do Sejmu przedstawimy nasze zastrzeżenia oraz propozycje zmian. Jednocześnie we współpracy ze wspólnotami katolickimi chcemy przeprowadzić szeroką kampanię społeczną, której celem będzie przekonanie polskiego społeczeństwa do poparcia rozwiązań prawnych chroniących dzieci przed pornografią.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Jak świat walczy z pornografią?

Chcąc naśladować najlepsze rozwiązania prawne, na bieżąco monitorujemy sytuację w tych państwach, które podjęły starania, aby ochronić swoich nieletnich obywateli przed pornografią. Dlatego opracowaliśmy raport, w którym omawiamy przepisy wprowadzane w krajach Europy Zachodniej i Ameryki Północnej, które mogłyby być podstawą zmian rządowej propozycji, by ustawa prowadziła do skuteczniejszej ochrony nieletnich.

W Niemczech, już w 2009 roku Federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł, że „jest oczywiste, że dostępność treści pornograficznych w Internecie można przynajmniej ograniczyć, zapewniając prawne gwarancje dostępu tylko dla dorosłych”. Od kilku lat funkcjonuje też w Niemczech federalna Komisja ds. Ochrony Młodzieży w Mediach, która w 2020 roku wszczęła postępowania przeciwko trzem dużym pornograficznym serwisom internetowym, zarejestrowanym na Cyprze.

W listopadzie 2021 r. Sąd Administracyjny w Düsseldorfie wydał przełomowy wyrok, orzekając, że podmioty udostępniające treści pornograficzne bez weryfikacji wieku naruszyły prawo. W ubiegłym roku niemiecka komisja poinformowała również, że oceniła pozytywnie już łącznie 90 różnych systemów skutecznej weryfikacji wieku użytkowników, które z powodzeniem mogą zostać zastosowane przez podmioty udostępniające treści pornograficzne.

We Francji, prezydent Emmanuel Macron podpisał w 2020 roku ustawę umożliwiającą blokadę dostępu do stron pornograficznych, które udostępniają swoje materiały bez weryfikacji wieku. W marcu 2022 r. francuski Urząd Regulacji Komunikacji Audiowizualnej i Cyfrowej, korzystając z nowych kompetencji, pozwał do Trybunału Sprawiedliwości w Paryżu pięciu największych dostawców stron pornograficznych we Francji, które nie zastosowały się do tej pory do obowiązujących przepisów. 6 września 2022 r. odbyła się pierwsza rozprawa sądowa, po której Trybunał skierował strony do mediacji w nadziei na znalezienie wspólnego rozwiązania.

W Wielkiej Brytanii już dziś obowiązują przepisy, nakładające na strony pornograficzne obowiązek weryfikowania wieku swoich użytkowników, ale na razie dotyczy to tylko stron, które za dostęp do treści pornograficznych wymagają wnoszenia opłat. Wkrótce może się to jednak zmienić. W ubiegłym roku, w Wielkiej Brytanii rozpoczęły się prace nad Online Safety Bill, który ma do tego zobowiązać także darmowe strony pornograficzne. Ogłaszając rozpoczęcie prac nad ustawą, przywołano wyniki badań z 2020 r., które wykazały, że 51% brytyjskich dzieci w wieku 11-13 lat oglądało treści pornograficzne, z czego 61% zadeklarowało, że trafiło na nie przypadkowo. W marcu 2022 roku odbyło się pierwsze czytanie projektu, a w kwietniu drugie.

Z kolei w USA już 16 stanów przyjęło rezolucje wskazujące pornografię jako istotne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Amerykańskie National Center on Sexual Exploitation zainaugurowało specjalny program precedensowych procesów, w ramach którego przy pomocy powództw cywilnych dochodzone są prawa osób poszkodowanych przez zbyt łatwy dostęp do treści pornograficznych. Przed amerykańskimi sądami toczy się już 6 takich postępowań. Legislatura stanu Utah uchwaliła ustawę nakazującą domyślne blokowanie dostępu do pornografii na każdym smartfonie sprzedawanym w tym stanie. Teraz dochodzi do tego legislacja stanu Luizjana, który udowodnił już, że skuteczne wdrożenie tego typu przepisów jest realne.

Aby wesprzeć działania Instytutu Ordo Iuris, proszę kliknąć w poniższy przycisk

Wspieram działania Ordo Iuris

Razem ochronimy niewinność naszych dzieci

Kontakt z pornografią stanowi poważne zagrożenie dla dziecięcej psychiki i przyszłości całego pokolenia. Nasi eksperci starają się doprowadzić do zmian w prawie, które zabezpieczą młodych Polaków przed wulgarnymi i perwersyjnymi treściami w Internecie. Każde z naszych działań generuje jednak konkretne koszty.

Przygotowanie analizy rządowego projektu, obok zaangażowania najbardziej doświadczonych spośród naszych prawników, wymaga również współpracy z zewnętrznymi ekspertami. Do przeanalizowania jest m.in. problematyka ochrony prywatności, zakresu ograniczenia (do poszczególnych urządzeń czy całej usługi świadczonej abonentowi) oraz nałożenia obowiązków na dostawców treści pornograficznych. Szacujemy, że koszt ekspertyzy nie będzie mniejszy niż 18 000 zł.

Planujemy uruchomić kampanię społeczną, aby jak najwięcej rodziców zostało poinformowanych o możliwych rozwiązaniach chroniących dzieci oraz by wywrzeć skuteczny nacisk na rządzących. Szacujemy, że taka kampania, prowadzona zarówno w Internecie jak i tradycyjnymi metodami poprzez drukowane media oraz przygotowanie dedykowanych materiałów, to koszty rzędu nawet 30 000 zł za każdy miesiąc podejmowanych działań promocyjnych.

Nasze zaangażowanie może doprowadzić do przełomu w tej materii.

Dlatego bardzo Państwa proszę o wsparcie Instytutu kwotą 30 zł, 50 zł, 100 zł lub dowolną inną, dzięki czemu będziemy mogli zapewnić polskim dzieciom skuteczną ochronę przed dewastującą ich rozwój pornografią.

Wspieram działania Ordo Iuris

Z wyrazami szacunku

Adw. Jerzy Kwaśniewski - Prezes Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

P.S. Genderowi aktywiści i zaangażowane ideologicznie media usiłują stopniowo przyzwyczaić społeczeństwo do obecności wulgarnych treści dotyczących sfery ludzkiej seksualności w przestrzeni publicznej. W ten sposób przesuwają granicę tabu, działając na korzyść bezdusznego i zarabiającego miliardy dolarów na cierpieniu wielu ludzi przemysłu pornograficznego, któremu zależy na oswajaniu społeczeństw z coraz bardziej perwersyjnymi treściami. Nie możemy pozostawać obojętni na te zabiegi. Musimy skutecznie bronić niewinności naszych dzieci. Jestem pewien, że z Państwa pomocą zapewnimy młodemu pokoleniu Polaków wolną od pornografii przyszłość.


Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest fundacją i prowadzi działalność tylko dzięki hojności swoich Darczyńców.


Facebook Twitter
Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris
ul. Zielna 39, 00-108 Warszawa
(22) 404 38 50
www.ordoiuris.pl

Wiadomość ta została wysłana pod podany adres zgodnie z dostarczoną Panu/Pani klauzulą informacyjną w ramach utrzymywania stałego kontaktu z Fundacją Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris z siedzibą w Warszawie (administrator danych) w związku z jej celami statutowymi, w szczególności poprzez informowanie o organizowanych akcjach społecznych przez naszą Fundację. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi zasad przetwarzania danych osobowych w naszej Fundacji może Pan/Pani zapoznać się w naszej polityce prywatności.

W razie jakichkolwiek żądań, pytań lub wątpliwości co do przetwarzania Pani/Pana danych osobowych przez naszą Fundację, w szczególności żądania ich usunięcia (tzw. prawa do bycia zapomnianym), prosimy o kontakt na adres iod@ordoiuris.pl.

Jeżeli nie życzy sobie Pan/Pani otrzymywać więcej takiej korespondencji na adres e-mail, na który wysłaliśmy niniejszą wiadomość, prosimy o wypisanie się przy użyciu linka: wypisuję się.